środa, 31 lipca 2013

Sowia Poczta

Powiem tyle: straciłam wszelkie chęci na pisanie tego opowiadania, a tworzenie nowych rozdziałów na siłę nie ma sensu. Kiedy byłam nad naszym cudownym polskim morzem (gdzie miejscami glonów jest więcej niż wody) zdałam sobie sprawę, iż wiele wątków miałam jeszcze nieprzemyślanych i w głębi duszy myślę że zmiany w poprzednich dobrze mi zrobią, nie chcę się ograniczać tylko do historii Flynna, chciałabym pokazać wam wyglądała przeszłość Syriusza, Edwarda, Rosalie i Smoczej Akademii, poza tym, historia placówki ma naprawdę duży wpływ na dalsze losy głównego bohatera i chcę dokładnie ją opisać. 
W czarodziejskim świecie istnieje jeszcze wielu bohaterów, którzy mają ogromne znaczenie na dalszy rozwój tego opowiadania. Tym razem, powołam się na swoją własną oryginalność i będę starać się trzymać jak najdalej od kanonu, ale tak, żeby  to wszystko wam się nie pomieszało. 
Jeżeli teraz mi się nie uda no to trudno, nie wrócę już do tej historii, choć nadal będę wiernie czytać i komentować wasze Potterowskie Fanficki. Harry Potter nadal pozostaje nieodłączną częścią mojego dzieciństwa, której nigdy nie zostawię za sobą. Chyba jestem jak Piotruś Pan - zawsze będę małą dziewczynką, która dręczyła tatę o przeczytanie jeszcze jednego rozdziału "Kamienia Filozoficznego" na dobranoc, a potem sama brała ją do ręki i czytała do rana :D Kto wie... może założę jakiegoś bloga o Władcy Pierścieni? Napisanie czegoś własnego na podstawie tego genialnego dzieła zawsze było moim marzeniem. A jeśli wszystko dobrze pójdzie, to napiszę sobie jakieś autorskie opowiadanie, bo w otchłaniach mojej wyobraźni już kiełkują zarysy małego, magicznego światka, który należy tylko do mnie ^^ Smocza Akademia jest dopiero początkiem tego, co Was ze mną czeka :D
Naprawdę chciałabym skończyć BWH i sądzę, że pewnie wielu z was się na mnie teraz obrazi, jednak mimo wszystko mam nadzieję, iż poprzez swoje niezdecydowanie nie stracę swoich stałych czytelników, zwłaszcza że czytanie waszych komentarzy, sprawia mi ogromną frajdę. Bez blogosfery nie przeżyłabym nawet miesiąca, nawet nie wiecie jak miło robi się człowiekowi na sercu, kiedy patrzy na rosnącą z dnia na dzień liczbę obserwatorów i statystyki, które pozwalam zaokrąglać sobie do dwudziestu tysięcy ^^ To całkiem niezły wynik jak na kilka miesięcy i zarazem najlepszy w mojej blogowej karierze. 
To chyba tyle z mojej strony, biorę się za nadrabianie zaległości. Zakładki uzupełnię wkrótce. Trzymajcie za mnie kciuki i do piątku! Zobaczymy co z tego wyjdzie.
EDIT 31 Lipca 2013:  Nowy adres i nowy początek. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Wiem, że szablon nie wnosi zbyt wiele do opowiadania, ale ostatnio nie mam weny na szablony z Loganem, poza tym, mój limit zdjęć powoli się kończy, chyba będę musiała znowu zacząć buszować po tumblrze w poszukiwaniu nowości. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz